sobota, 1 grudnia 2007

Mac Mall - Illegal Business? (1993)




01. Crest Side Playah
02. Sic Wit Tis
03. It's All Good
04. I Gots 2 Have It
05. Cold Sweat
06. Nathan But Game
07. Versatile
08. Crack Da 40
09. Da Bank Heist
10. Don't Wanna See Me
11. Young N Da Game
12. $$ on Da Dank
13. My Opinion
14. Illegal Business?
15. Ghetto Theme
16. Pimp Shit feat Ray Luv, Mac Dre


Mac Mall to obecnie jeden z najbardziej rozpoznawanych rapperów w Vallejo, ale w roku 1993 rapper ten nie mógłbyć kojarzony praktycznie z żadnym projektem gdyż nie wystąpił na żadnym projekcje. Właściciel bardzo szanowanej wytwórni Young Black Brotha, Khayree w ówczesnym czasie był już dość znanym biznesmenem i producentem. Zaufał on w talent Mac Mall'a i wyłożył hajs na jego pierwszą debiutancką płytę. Przjedzmy do samej płyty...
Sam nie wiem jak rozpocząć pisanie tejże recenzji ze względu na to, że Mac Mall dziś zmienił swój styl. Dobra na album składa się 16 produkcji. Bez gości poza kawałkiem "Pimp Shit", który klimatem i tematyką wogóle nie pasuję do reszty i uważam, że powinno się go wyrzucić z tej płyty. Album rozpoczyna się bardzo klimatycznym intrem, które wprowadza nas na ulice Crestside. Następny kawałek to już po prostu jak cała reszta albumu opowiada historie młodego gracza z getta, czyli gra w kości, picie piwa, zmarli ziomkowie oraz trudy życia w Crestside. Mac Mall urodził się dorastając w bardzo niebezpiecznym miejscu sam jednak nie został gangsterem tylko graczem człowiekiem, który kręci się po dzielnicy i rozkminia jakby tutaj zarobić to wpadnie do sklepu coś ukraść, innym razem wygra w karty, a następnym w domino. Pomimo młodego wieku (16 lat) rapper ma bardzo dojrzałe i mądre teksty mówi o wielu aspektach życia na ulicy. Flow młodziana jest ładne, takie dość melodyczne i szybko wpada w ucho. Głos Mac Mall'a jest młody, pełen uczuć i przyjemny dla ucha. Głos w połączeniu z flow daję nam bardzo miły materiał, którego nie można zapomnieć. Rapper zawsze wchodzi nienagannie w bit i trzyma się go czasami urozmaica swoje flow co nie pozwala nam się nudzić przy jego muzyce. Strona muzyczna tego albumu stoi na bardzo wysokim poziomie, w niektórych momentach możnaby powiedzieć na niewyobrażalnie wysokim poziomie. Świetne sample charakterystyczne dla Crestside w połączeniu ze świetnie ułożoną perkusją dają nam piękną muzyke, które odzwierciedla nam przekaz i wkręca w klimat panujący na ulicach Crestside. Prawie cała muzyka została skomponowana przez Khayree, który od tamtej pory zajmuje się karierą Mac Malla. Myślę, że pod względem muzycznym w Vallejo w roku 1993 żaden album nie miał tyle do powiedzenia co małoletniego rappera z ulic Bay Area.
Musze powiedzieć, że album ten dziś uważany jest za klasyke rapu z nad zatoki, stawia się go w jednym rzedzie z takimi płytami jak: "Season Of Da Siccness" Brotha Lyncha czy "Tales From The Crypt" C-Bo. Oczywiście tematyką różnią się o 180 stopni to jednak zasłużyły się one w mniej więcej równym stopniu dla rapu z tamtej sceny USA. Na koniec dodam, że Mac Mall powinien szczerze podziekować swojemu producentowai Khayree, gdyż stworzył on niesamowity klimat na tej płycie i nie wiem czy Mac Mall byłby tak samo dobrym rapperem gdyby nie te produkcje, które tak bardzo do niego pasują, na pewno jego płyty nie miałby tego uroku ulic Crestside.






























































Brak komentarzy: